Strona Główna INFORMACJA NIEJAWNA - FORUM
zapraszamy do dyskusji...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload
 Ogłoszenie 

WITAMY NOWEGO ADMINA :)


Poprzedni temat «» Następny temat
Podstawy prawne działania forum internetowego
Autor Wiadomość
Marta 
chorąży
wku


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 23 Kwi 2005
Posty: 271
Wysłany: 2008-06-15, 12:33   

Dominiku, nie trakuj mnie protekcjonalnie, kimkolwiek jestes i jakąkolwiek sobie tu założyłeś misję do spełnienia. Jako osoba wykształcona, władająca wieloma językami, wiesz , iż grzeczność wymaga posługiwania się językiem, który rozumieją wszyscy, a strona “iniejawna” jest stroną prowadzoną w języku polskim i służy nam pracownikom pionów ochorony do wymiany informacji, szukania rozwiązań w sytuacjach nie do konca uregulowanych przez prawo.
Nie staram się o szlify generalskie i w zupełności wystarczy mi język polski. Grzechotkę lubię czytać, bo ma często bardzo trafne spostrzeżenia i sugestie.
Odnosząc sie go Twoich pytań co do mojej nauki języków informuję, że nie konczylam gimnazjum ( nie to pokolenie). Przez całą edukacją językiem dodatkowym był język rosyjski, w liceum ponadto niemiecki. Miałam mały epizod z nauką języka angielskiego (kurs) ale ten język zupełnie nie przypadł mi do gustu.
Dlaczego język angielski ma byc językiem Europy , ba świata? A moze wrócmy do idei Ludwika Zamenhofa? Moze niech esperanto.. bedzie tym uniwersalnym językiem. Każdy naród będzie miał równy start.
Za porówania klauzul tajności dziękuję, juz je posiadałam – raczej jako ciekawostkę niż rzecz przydatną mi w pracy . Pozdrawiam.
Zaraz pewnie oberwie mi się, że odbiegam od tematu.
 
 
wireq 
kapitan



Pomógł: 20 razy
Dołączył: 22 Kwi 2005
Posty: 745
Wysłany: 2008-06-15, 13:04   

Marta napisała:
Cytat:
Zaraz pewnie oberwie mi się, że odbiegam od tematu.


Dlaczego? Przecież masz rację w tej polemice.
 
 
Dominik
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-15, 13:47   Podstawy (nie tylko prawne) działania forum internetowego

Marta napisał/a:
nie trakuj mnie protekcjonalnie

Zapadłbym się pod ziemię, gdyby tak było.

Marta napisał/a:
jakąkolwiek sobie tu założyłeś misję do spełnienia

Nie, Marto, nie mam w sobie nic z misjonarza. :cool:

Marta napisał/a:
grzeczność wymaga posługiwania się językiem, który rozumieją wszyscy

Wybacz, ale od początku swej działalności internetowej staram się temu sprostać. Stąd właśnie owa wielojęzyczność.

Marta napisał/a:
nie to pokolenie

Ach, te wprowadzające w błąd avatary. :wink:

Marta napisał/a:
Dlaczego język angielski ma byc językiem Europy , ba świata?

On nie MA BYĆ, on po prostu JEST. Biorąc chronologicznie, po łacinie i po języku francuskim, a, jak twierdzą niektórzy - przed językiem chińskim.

Marta napisał/a:
A moze wrócmy do idei Ludwika Zamenhofa?

Też o tym pomyślałem, kiedy w bliskim mi mieście zamieniano nazwę jego ulicy na ulicę poligloty Jana Pawła II.

Marta napisał/a:
niech esperanto.. bedzie tym uniwersalnym językiem

Jest to życzenie z gatunku życzeń pobożnych - za językami sztucznymi nie stoją bowiem olbrzymie zasoby finansowe, kulturowe, itp., a jedynie garstki entuzjastów.

Marta napisał/a:
niż rzecz przydatną mi w pracy

Ale nie miałaś na końcu języka dodanie: "zwłaszcza po irlandzkim VETO"?
 
 
skully
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-15, 14:30   

Dominiku, nie mogłam się powstrzymać, aby nie odpowiedzieć używając określenia , które przyszło mi na myśl po przeczytaniu Twojego postu.
W dobrym stylu "strip-tease postu", hm - ze smakiem. :wink:
 
 
Grzechotka 
FILOZOF



Pomógł: 75 razy
Dołączył: 23 Kwi 2005
Posty: 2125
Wysłany: 2008-06-15, 15:34   

Czy ja jednak mógłbym prosić o wykazanie odrobiny erudycji w temacie "Podstawy prawne działania forum internetowego" a administratora (moderatora) o przeniesienie części postów z tego tematu w inny np. Humor po godzianch ? ;)
 
 
Dominik
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-15, 17:15   Humor jest dobry na wszystko

Grzechotko, z tym humorem to trafiłeś w dziesiątkę. Niejednokrotnie poczucie humoru ratowałoby zarówno przedsiębiorców, jak i pracowników przed poczuciem bycia znieważonymi na forum internetowym. Jak obserwuję w naszym życiu społecznym tę masę pozwów sądowych o zniewagi i zniesławienia, i to od szczebla najniższego do najwyższego (a może akurat odwrotnie?), to myślę sobie, że w dużej mierze wiąże się to właśnie z brakiem tego, co cechuje inne nacje - wszechogarniającym brakiem poczucia humoru akurat nas Polaków. I dlatego życzyłbym sobie i wszystkim dookoła, żeby to poczucie humoru towarzyszyło nam nie tylko w temacie "Humor po godzinach...", ale i w każdym z pozostałych, z niniejszym włącznie.
 
 
Grzechotka 
FILOZOF



Pomógł: 75 razy
Dołączył: 23 Kwi 2005
Posty: 2125
Wysłany: 2008-06-15, 18:03   

Idea wypływająca z lektury Twojego postu słuszna, aczkolwiek możliwa do spełnienia jedynie w przypadku, gdyby w Polsce funkcjonował np. ustrój anarchistyczny. Może i można niektóre sprawy w Polsce załatwić "własnym" poczuciem humoru ale czy wszystkie? Pobawie się Dominiku w tworzenie obraźliwych stron na Twój temat a Ty się do mnie tylko uśmiechnij :)
Często w swoich postach odwołujesz się do wzorców zachodnich, zagranicznych, "cytując" różnego rodzaju opisywane standardy i prawidła a nie pamiętasz o jednym. W Polskim systemie prawnym, "korporacyjnym" jeśli ktoś przewinił na czyjąść rzecz to poszkodowany musi sam iść do prawnika, położyć na stole walizkę pieniędzy, żeby "korporacyjny" mecenas zachciał zając się sprawą. Mecenas motywację ma taką, że czy sprawę wygra czy przegra, czy się będzie staral bardziej czy mniej za swoją usługę "skasuje" porównywalną gaże.
Gdy w Stanach Zjednocznych ktoś idzis chodnikiem i się przewróci a po drugiej stronie ulicy siedzi prawnik i pije w restauracji kawe i widzi całe zdarzenie to kogo widzi w poszkodowanym? Intruza czy klienta! Z reguły szybko podchodzi do poszkodowanego i mówi: "Jestem prawnikiem, ewidentnie szkoda którą Pan poniósł w postaci dziury na spodniach spoczywa na administratorze chodnika, gdyż zarządzany przez niego teren nie spełnia wymogów bezpieczeństwa. Jeśli Pan chce zajme się tą sprawą, która będzie miała na celu zadość uczynienie dla Pana. Proszę tutaj jest moja wizytówka. Biorę tylko 20% prowizji od wywalczonego odszkodowania".
Dlaczego w zagranicznych firmach działających w Polsce np. McDonald's jak się umyje podłogę to stawia się tabliczkę "Uwaga śliskie" albo na kubkach z kawą pisze "Uwaga gorące"? Ano dlatego, że jak w Stanach ktoś się lekko pośliznął na mokrej podłodze albo oblał gorąca kawą to koncern płacil sowite odszkodowania. Płacił dlatego, że poszkodowani świadomi byli swoich praw i obowiązków z jakich ktoś się wobec nich niewywiązał. Może i można było taki spraw załatwiać z usmiechem tylko po co?
Dlatego z utęsknieniem czekam na "uwolnienie" zawodu prawnika w Polsce i na to, że ludzie będą korzystać z prawa, które im przysługuje.
 
 
Dominik
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-16, 05:21   W walce z pieniactwem internetowym

Grzechotka napisał/a:
a Ty się do mnie tylko uśmiechnij :)

Też się zastanawiam nad tym, dlaczego w naszym tradycyjnie katolickim społeczeństwie nie przyjęło się akurat to zalecenie ["Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz!"(Mt 5,40 - http://www.biblia.poznan.pl/Biblia.htm )].

Grzechotka napisał/a:
Może i można było taki spraw załatwiać z usmiechem tylko po co?

Ano po to, żeby "ciągła obawa przed wciągnięciem w spór sądowy nie pozbawiła nas całkowicie radości życia" ( http://www.hagencartoons.com/cartoon520.gif ).

Grzechotka napisał/a:
z utęsknieniem czekam na "uwolnienie" zawodu prawnika w Polsce i na to, że ludzie będą korzystać z prawa, które im przysługuje

Zapewniam Cię, że Twojego utęsknienia nie podzielają prawnicy, gdyż widzą oni to, czego Ty w swej koncepcji kwerulencjalnego społeczeństwa starasz się nie dostrzec - w pewnym momencie "klienci zaczną skarżyć swych prawników o to, że ci nie ostrzegli ich przed popadnięciem w pieniacze zaburzenia osobowości" ( http://www.cartoonstock.com/lowres/rjo0576l.jpg ).
 
 
bea1 
chorąży
CYWIL



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 24 Maj 2005
Posty: 232
Wysłany: 2008-06-17, 17:54   

Grzechotka napisał/a:
Nie o zamykanie ludziom "gęby" chodzi a jedynie o konsekwencje w działaniu. Dlaczego ktoś kto obmawia "szefa" anonimowo kryjąc go na forum internetowym robi to tutaj a przed szefem "live" klęka na kolana i całuje rączki,

Ale dlaczego wymagasz od innych, aby się identyfikowali z firmą tak jak Ty?
Piszesz, że ludzie funkcjonujący na takich forach są tchórzami czy aby na pewno, ciekawe czy Ty będąc pracownikiem niższego szczebla zarządzania miałbyś odwagę umówić się na rozmowę z szefem i w cztery oczy powiedzieć że prowadzi się niemoralnie sypiając ze swoją asystentką? Jak myślisz, jaka byłaby reakcja, łatwo się domyślić.
Czytając zamieszczone posty można odnieść wrażenie, że piszesz z pozycji osoby, która zajmuje wysokie stanowisko menadżerskie i chyba troszeczkę inaczej to wszystko widzi. Są firmy gdzie ludziom żyje się jak „u Pana Boga za piecem”, nieregulowany czas pracy, świetne zarobki, samochody służbowe, telefony komórkowe, ciągłe kursy i szkolenia w kraju i zagranicą opłacane przez pracodawcę, spotkania integracyjne, darmowe karnety na bilard czy kort tenisowy i sto tysięcy innych fajnych dobrodziejstw, które zapewnia pracodawca aby pracownik był zadowolony i dyspozycyjny, tylko jest jedno ale, nic nie jest za darmo. Większość ludzi pracujących w takich firmach nie ma życia prywatnego, w pracy towarzyszy im ciągły wyścig szczurów, mają kasę ale nie mają kiedy jej wydawać, natomiast ciągłe przebywanie w tym samym środowisku powoduje że pracownik ma większą wiedzę na temat stosunków damsko męskich panujących w firmie, niż co słychać u jego babci. Dlatego z uwagi na powyższe nie dziwi mnie że powstają takie fora sfrustrowanych , niezadowolonych ludzi , niestety niektóre firmy same doprowadziły do takiego stanu i może lepiej w takich sytuacjach nie bawić się w policjanta, tylko zastanowić się czy można zmienić coś na lepsze :wink:
 
 
Grzechotka 
FILOZOF



Pomógł: 75 razy
Dołączył: 23 Kwi 2005
Posty: 2125
Wysłany: 2008-06-17, 19:58   

bea1 napisał/a:
Ale dlaczego wymagasz od innych, aby się identyfikowali z firmą tak jak Ty?


Bo kto ma interes w tym, żeby w firmie działo się dobrze, kto ma interes w tym, żeby o firmie "rynek" mówił w samych superlatywach ? Czy sprawia Ci radość praca w firmie gdy nie identyfikujesz się z jej celami? Bo mi nie! Poprostu uważam, że w firmie nie może być interesu szefa, interesu związku zawodowego czy interesu pojedynczego pracownika. To co obserwuje się np. w Spółkach Skarbu Państwa to dopiero patologia. W Spółce jest strajk na którego czele staje szef związku, który.... zasiada z ramienia pracowników w Radzie Nadzorczej i "pieprzy" do kamer frazesy o tym jak to się w firmie bardzo źle dzieje.

bea1 napisał/a:
Piszesz, że ludzie funkcjonujący na takich forach są tchórzami czy aby na pewno, ciekawe czy Ty będąc pracownikiem niższego szczebla zarządzania miałbyś odwagę umówić się na rozmowę z szefem i w cztery oczy powiedzieć że prowadzi się niemoralnie sypiając ze swoją asystentką? Jak myślisz, jaka byłaby reakcja, łatwo się domyślić.


A czy sypianie szefa z sekretarką lub wiedza o tym czy chodzi do koscioła czy nie może mieć wpływ na biznes firmy w której pracuje? Czy moje zdanie i poglądy w tym temacie dotykają mnie jako pracownika w jakiś sposób? Co innego, gdy pojde do szefa i powiem, np. że poprzez wystawianie faktur przed wykonaniem usługi firma może mieć kłopoty, że decyzja którą podjął szef na bazie błednych informacji jest niesłuszna...ect. W takich tematach łatwiej o argumanty niż w sprawach światopoglądowych. Tylko trzeba te argumenty mieć :)

bea1 napisał/a:
Czytając zamieszczone posty można odnieść wrażenie, że piszesz z pozycji osoby, która zajmuje wysokie stanowisko menadżerskie i chyba troszeczkę inaczej to wszystko widzi.


Pisze z pozycji człowieka, który z doświadczenia wie i rozumie decyzje właściciela firmy. Zawsze bardzo łatwo zrewidować swoje poglądy i z niezadowolonego pracownika bardzo szybko przekształcić się w właściciela własnego biznesu. Wtedy wszystko widać zupełnie inaczej :)

bea1 napisał/a:
Są firmy gdzie ludziom żyje się jak „u Pana Boga za piecem”, nieregulowany czas pracy, świetne zarobki, samochody służbowe, telefony komórkowe, ciągłe kursy i szkolenia w kraju i zagranicą opłacane przez pracodawcę, spotkania integracyjne, darmowe karnety na bilard czy kort tenisowy i sto tysięcy innych fajnych dobrodziejstw, które zapewnia pracodawca aby pracownik był zadowolony i dyspozycyjny, tylko jest jedno ale, nic nie jest za darmo. Większość ludzi pracujących w takich firmach nie ma życia prywatnego, w pracy towarzyszy im ciągły wyścig szczurów, mają kasę ale nie mają kiedy jej wydawać, natomiast ciągłe przebywanie w tym samym środowisku powoduje że pracownik ma większą wiedzę na temat stosunków damsko męskich panujących w firmie, niż co słychać u jego babci.


Właśnie! Ludziom się żyje, pracownikom a nie tylko pracodawcy. Znam pracodawce, który daje pracownikom karnety na basen, do teatru, do kina... a nie wszyscy pracownicy z tego korzytają bo poprostu nie chcą. Wolą odwiedzić babcię. Wolny wybór. Wyścig szczurów nie odbywa się na basenie czy w kinie fundowanym przez pracodawcę. Wybór pracownika czy isc za kase pracodawcy do kina czy odwiedzić babcię nie może być powodem do szkalowania pracodawcy czy innych pracowników. W byłych firmach państowych gdzie funkcjonuje "socjal" w postaci np. biletów do teatru też komentuje się, że ktoś korzyta z tego namiętnie a inni nie mogą. A tak naprawde nie że nie mogą tylko nie chcą. Skoro ktoś nie stara się o przywilej którzy mają wszyscy to nie moze mieć żalu do tego kolegi, który korzysta bo lubi i nie może wstawiać go do szyku "betonu" w firmie.
Kiedyś firma ogłosiła konkurs dla swoich przedstawicieli handlowych: który z nich na koniec roku osiągnie lepsze wyniki otrzyma nagrodę w postaci wycieczki zagranicznej. Były też inne nagrdy za dalsze miejsca w plebiscycie. Gdy pod koniec roku podczas spotkania noworocznego w firmie ogłoszono wyniki i wręczono nagrody zaraz po nowym roku na forum strony interentowym firmy pojawiły się anonimowe, subiektywne opinie kwestionujące wyniki konkursu. Osoba, które rywalizacje wygrała poczuła się urażona i unosząc się ambicją zwolniła się z firmy mimo, że właściciel chciał zrobić dla niej wszystko. Osoba ta swoim talentem i pracowitością wypracowywała prawie 50% przychód spośród wszystkich osób zatrudnionych na analogicznym stanowisku. Przez to, że z firmy odeszła osoba utalentowana firma zaczęła z czasem mieć kłopoty i musiała zredukować koszty czyli pozbyć się niektórych przedstawicieli handlowych... wśród których być może przyczyniły się do odejścia z firmy swojego kolegi. Wiec czasem wystarczy zostawić złość we własnej kieszeni.

bea1 napisał/a:
Dlatego z uwagi na powyższe nie dziwi mnie że powstają takie fora sfrustrowanych , niezadowolonych ludzi , niestety niektóre firmy same doprowadziły do takiego stanu i może lepiej w takich sytuacjach nie bawić się w policjanta, tylko zastanowić się czy można zmienić coś na lepsze


Może i doprowadziły. Tylko że w niektórych firmach od czasu transformacji jest już trzeci czy dziesiąty Prezes lub dwudziesty kierownik i szef a pracownicy jak byli niezadowoleni tak dalej nie są. Ciekawe dlaczego :) Może poprostu lepiej rozwiązać firme a pracowników posłać na zasiłek :) Też będzie źle? To do licha, kiedy będzie dobrze? Kiedy pracownicy będa szefami ? Przecież są związki zawodowe i rady zakładowe ale to widocznie wciąż za mało :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group